Osoby rozpoczynające swoją działalność gospodarczą mogą opłacać składki ZUS na preferencyjnych warunkach tylko przez pierwsze 24 miesiące. Jest to nazywane „małym ZUS- em”. Po zakończeniu tego okresu niestety, aż jedna czwarta przedsiębiorców podejmuje decyzję o zakończeniu prowadzenia działalności gospodarczej ze względu na zbyt duże koszty, jakie co miesiąc należy ponosić. W efekcie część z nich przenosi się do szarej strefy, a tego rząd chce uniknąć.
Od 2019 roku planuje się wprowadzenie nowych zasad, dlatego obecnie pracuje się nad projektem nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Dzięki niemu małe firmy o niskich dochodach będą mogły podlegać ubezpieczeniom społecznym, przy czym składki będą dopasowane do ich możliwości finansowych. Obecnie wszyscy przedsiębiorcy muszą wpłacać 1232,16 zł, bez względu ile i czy w ogóle zarabiają.
Wysokość składek na ZUS dla małych firm ma być wyliczana od faktycznego przychodu przekraczającego 600 zł. Jednak przychód ten nie może przekroczyć 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia, czyli 5 250 zł. Jeżeli dochód przekroczy ten próg to będzie trzeba zapłacić ZUS według obecnie obowiązujących zasad. Warto pamiętać, że obniżony ZUS to równocześnie najniższa z możliwych składek rentowo-emerytalnych, co przełoży się na niższą emeryturę w przyszłości.
Projekt wprowadza także uzależnienie najniższej podstawy wymiaru składek od przychodu dla osób prowadzących jednoosobową firmę, uzyskujących przychód nieprzekraczający 30-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę na rok, czyli 60 tys. zł. Gdy przekroczy ten próg to zapłaci zryczałtowany ZUS od 60% przeciętnego wynagrodzenia, czyli 1232,16 zł.
Kto zyska na nowych przepisach? Będzie to każda jednoosobowa firma rozpoczynająca prowadzenie działalności gospodarczej, jak również taka, która ma zbyt mały przychód, żeby dać sobie radę z opłacaniem ZUS-u na obecnych zasadach.